Valentino Rossi to postać znana ze świata MotoGP. To dziewięciokrotny mistrz świata, który jazdę na motocyklu opanował do perfekcji. Teraz postanowił zainteresować się również rowerami elektrycznymi! Nowy model od należącej do włoskiego motocyklisty marki VR46 nazwany został Terra.
Rowery e-MTB stają się coraz mocniejsze, a swoim użytkownikom oferują naprawdę spore możliwości. Nie inaczej jest w przypadku nowego, górskiego roweru elektrycznego od VR46. Model Terra jest pierwszym elektrykiem tej firmy. Dostępny będzie w dwóch wersjach – Pro oraz Limited. Warto zaznaczyć, że powstał we współpracy z MT Distribution, a to marka, która wcześniej zajmowała się produkcją elektryków dla słynącej z prestiżowych aut firmy Ducati. Czym zaowocowała współpraca profesjonalnych twórców rowerów elektrycznych z dziewięciokrotnym mistrzem świata w MotoGP? Przekonajmy się!
Rama i design
Zacznijmy od designu. Nikogo na pewno nie zdziwi, że rower prezentuje się naprawdę rewelacyjnie. Łączy w sobie sportowy sznyt z wysublimowanym, eleganckim designem. Nie ulega wątpliwości, że na szlaku będzie przyciągał spojrzenia innych rowerzystów. Przewody poprowadzone zostały we wnętrzu rur, co w rowerze tej klasy dla nikogo nie będzie zdziwieniem.
Rama ma typowo górską geometrię, ukształtowaną pod dyscypliny zjazdowe – przednie koło jest nieco wysunięte do przodu, co poprawia stabilność na stromych stokach. Ale do dyspozycji użytkownika jest bardzo ciekawe rozwiązanie, a mianowicie flip chip. Pozwala on na drobne korekty geometrii i dostosowanie jej do konkretnej dyscypliny. Dzięki temu rower może służyć i do trailu i do enduro.
Do produkcji ramy wykorzystano karbon, co pozwoliło na znaczące obniżenie masy całej konstrukcji. Poprawiło również tłumienie niewielkich drgań.
Sztuczne serce – czyli elektroniczny układ wspomagania
Obie wersje VR46 Terra wyposażono w silnik od niemieckiego producenta Bosch Performance Line czwartej generacji. Moment obrotowy wynoszący 85 Nm zapewni odczuwalne wsparcie podczas pokonywania stromych wzniesień oraz umożliwi jazdę z wyższymi średnimi prędkościami. Do zasilania motoru wykorzystano baterię Bosch Power Tube o całkiem sporej pojemności wynoszącej 750 Wh. Dzięki temu możliwe będzie pokonywanie dość sporych dystansów.
Omówmy jeszcze, czym różnią się od siebie obie wersje i co mają na pokładzie.
V46 Terra Limited
Zacznijmy od wyższego modelu, czyli wersji Limited. Jej nazwa nie jest przypadkowa – dostępnych będzie jedynie 46 sztuk, a każda z nich ma na ramie podpis samego mistrza – Valentino Rossiego. Kolorystyka jest stonowana, dominuje czarna barwa. Oprócz ramy, karbonowe są tu również inne podzespoły, takie jak ramiona korby, wspornik siodła, obręcze, kierownica oraz stelaż siodełka. Jak widać, z włókna węglowego wykonano właściwie każdy, możliwy element.
Napęd składa się z komponentów od amerykańskiego producenta SRAM, należących do elektronicznej grupy GX Eagle AXS.
Wspomnieć należy także o zawieszeniu. Wersja Limited to prawdziwy pogromca górskich ścieżek. W przedniej części zastosowano amortyzowany widelec Ohlins RXF 36 M2 AIR o wysokim skoku 160 mm. Damper to Ohlins TTX 22M 205×65 mm Trunnion. Taka konfiguracja sprawi, że żadna przeszkoda, wyboje ani lądowania nie będą stanowiły większego problemu.
Wersja Pro
Wbrew temu, czego można by spodziewać się po nazwie, wersja Pro jest mniej zaawansowana od Limited. To rower produkowany masowo, próżno więc szukać tam podpisu Valentina. Inna jest również kolorystyka samej ramy, a wszystkie komponenty, poza ramą, są wykonane z aluminium. Do dyspozycji rowerzysty jest także inny osprzęt. Co prawda podzespoły wchodzące w skład napędu również pochodzą od marki SRAM, są to jednak tradycyjne wersje z grupy GX, pozbawione elektroniki.
Różnice dostrzegalne są także w zawieszeniu. Przedni amortyzator to Rock Shox Lyrik Ultimate RC2 o skoku liczącym 160 mm, natomiast damper to model Rock Shox Super Deluxe Coil Ultimate.
Z MotoGP na rynek e-bike’ów
Nie da się ukryć, że rower elektryczny od marki należącej do najbardziej utalentowanego zawodnika MotoGP jest łakomym kąskiem. Komponenty oraz design naprawdę robią wrażenie, ale jak będzie spisywał się na szlaku? Tego dowiemy się już niedługo!