Rynek rowerów elektrycznych rozwija się coraz prężniej i z roku na rok przybywa więcej atrakcyjnych modeli. Cieszy fakt, że swój udział w nim mają także nasze rodzime marki, jak wielkopolska Muvike. Na swoim koncie ma już osiem e-bike’ów, ale kolekcja powiększyła się o kolejne, dwie nowości na sezon 2022. Oto one!
Rower elektryczny ma być użytkowy i w zasięgu finansowym przeciętnego Polaka – to najważniejsze idee, które przyświecają wielkopolskiej marce. Jej specjaliści chcą udowodnić, że e-bike może być dla każdego i nie trzeba wydawać na niego kolosalnej sumy pieniędzy. Brzmi obiecująco.
City w wersji PRO
Muvike City można zaliczyć do flagowych modeli. Choć istnieje on już w kolekcji marki, to polski producent zdecydował się na wydane nowszego wariantu. Tak powstał Muvike City Pro, który w stosunku do swojego poprzednika zyskał większą pojemność baterii – Samsung 14 Ah (504 Wh), co daje zasięg na jednym ładowaniu 120 km oraz lepszą przerzutkę (Shimano Altus). Reszta pozostaje niezmienna.
Model to uniwersalny elektryk dla obu płci, który jak sama nazwa wskazuje pozwoli uniknąć stania w korkach, ale też posłuży jako przyjaciel bliższych i dalszych podróży. W ważącym 23-kilogramowym “elektryku” znajdziemy m.in.:
KOMPONENTY ELEKTRONICZNE
- Manetka gazu Muvike speedy
- Kontroler Muvike Intelligent Controller
- System Wspomagania Inteligent PAS 1:1
- Wyświetlacz LCD SW900
- Oświetlenie LED 36V
- Ładowarka 100-240V 2A Smart Charger
POZOSTAŁE
- Widelec Suntour Nex
- Hamulce tarczowe mechaniczne Tektro Aries
- Opony p/t KENDA 700x40c
- błotniki, oświetlenie, bagażnik, stopka
Akumulator i silnik Bafang umiejscowione są w piastach Muvike City Pro – adekwatnie w tylnej i przedniej – co przyczynia się do maksymalnego obniżenia środka ciężkości, a rower dzięki temu nie jest podsterowny. Za nowego, wielkopolskiego e-bike’a zapłacimy 8499 zł.
Czołg wśród rowerów elektrycznych – Fat Bike Muvike Spartan
W najnowszej kolekcji Muvike znalazł się również górski fat bike, który jak twierdzi producent ma być na każdy teren. Niech nie zmylą nikogo grube opony, sugerujące przeznaczenie e-bike’a na sypkie nawierzchnie. Ich obecność pozwala na złapanie lepszej przyczepności i amortyzację nierówności. Rower ma radzić sobie dobrze także na szutrach, asfalcie i podczas pokonywania bezdroży o każdej porze roku. Głęboki piach, a nawet śnieg nie stanowią żadnych przeszkód nie do pokonania.
Elektryczne podzespoły, podobnie jak w poprzednim modelu dostarczyły Bafang i Samsung. Tworzą je 250 W silnik zlokalizowany w tylnej piaście oraz umieszczona na ramie bateria pojemność 10,5 Ah (499 Wh), co przekłada się na zasięg około 75 km.
KOMPONENTY ELEKTRONICZNE
- Manetka gazu Muvike speedy
- Kontroler Muvike Intelligent Controller
- System Wspomagania Inteligent PAS 1:1
- Wyświetlacz LCD SW900
- Oświetlenie LED 48V
- Ładowarka 100-240V 2A Smart Charger
POZOSTAŁE
- Widelec Mozo hydrauliczny
- Opony p/t KENDA 26 x 4,0 FAT TIRE
- Hamulce tarczowe mechaniczne Tektro Aries
- Przerzutka tylna Shimano Altus
- Kaseta / wolnobieg Shimano – 7 biegów
- stopka
“Wielkopolski czołg” jak na fat bike’a ma całkiem przyzwoitą masę 28 kilogramów. Jego cena jest taka sama, jak opisywanego wyżej modelu – 8499 zł.
Dla kogo “elektryki” Muvike?
Polski producent, mimo iż dopiero raczkuje w tej dość prężnie rozwijającej się branży, już zdążył zaskarbić sobie grono zwolenników. Pojawiające się o nim, a także o jego rowerach opinie są naprawdę bardzo dobre, więc nie są to modele “na raz”. Może nie wyglądają tak designersko jak propozycje Porsche czy Cyklær. Może nie znajdziemy w nich najlepszych z możliwych komponentów, ale warto przypomnieć filozofię marki – rower ma być użyteczny i w zasięgu finansowym przeciętnego Kowalskiego. Jeżeli dla kogoś te cechy stoją z tyłu za użytecznością, to warto rozejrzeć się za “elektrykami” Muvike. Gwarancja maksymalnych korzyści za rozsądne pieniądze gwarantowana.