ElektronikaNewsy

Zwift Hub – trenażer interaktywny bezpośrednio od Zwifta

Zwift, czyli producent największej platformy treningowo-rozrywkowej dla użytkowników trenażerów interaktywnych wypuścił na rynek własne urządzenie – Zwift Hub. Wbrew szumnym zapowiedziom z zeszłego roku raczej nie jest to raczej premiera, która zrewolucjonizuje sposób myślenia o kolarstwie stacjonarnym. Nie zmienia to jednak faktu, że warto bliżej przyjrzeć się nowemu produktowi. Jesteśmy przecież świadkami nieoczywistej sytuacji, gdy producent oprogramowania zaczyna sprzedawać sprzęt, który umożliwia korzystanie z oferowanych przez siebie usług. 

Ciąg dalszy Zwiftowej rewolucji? 

W niemal w każdym sklepie rowerowym można teraz kupić jeden z wielu interaktywnych trenażerów. Skąd zatem tyle zamieszania akurat o model sprzedawany Zwifta? Zacznijmy od tego, że platforma oferowana przez amerykańską firmę w ramach miesięcznej subskrypcji okazuje się głównym powodem ogromnego wzrostu zainteresowania e-kolarstwem/indoor cyclingiem w ostatnich latach. Szczyt popularności platformy splótł się w czasie z okresem pandemicznym i modą na trenowanie w domu, jednak fakty są takie, że dla większości użytkowników “trenażery to Zwift, a Zwift to trenażery”.  

Dlatego, jeżeli nowe urządzenie – Hub – będzie działać dobrze, to szybko może okazać się, że stanie się ono best sellerem i przebije od lat znane produkty od marek takich, jak Wahoo, Elite czy Tacx. 

Trenażer Zwift Hub, czyli solidnie wykonany i prosty w obsłudze Direct Drive 

Zwift od dłuższego czasu pracował nad własnym trenażerem, o czym w branży mówiło się od dawna. W amerykańskiej firmie powstał osobny oddział, który pracował nad innowacyjnymi konceptami – Zwift Ride oraz Zwift Wheel. Miały one wyglądać zupełnie odmiennie od wszystkich urządzeń treningowych, jakie do tej pory znaliśmy, a co za tym idzie, oferować zdecydowanie lepsze wrażenia z jazdy.  

Do realizacji tego ambitnego projektu nie doszło, a użytkownicy Zwifta nie mogą kupić futurystycznego produktu, lecz klasycznie wyglądające urządzenie, czyli Zwift Huba. Co więcej, szybko okazało się, że teoretycznie zupełnie nowy model jest “tylko” odmiennie nazwanym i pomalowanym trenażerem VOLT JetBlack, czyli produktem dobrze znanym na rynku amerykańskim. 

Zwift Hub wydaje się jednak mieć trudne do podważenia zalety, dzięki którym powinien szczególnie przypaść go gustu początkującym użytkownikom. Może nie oferuje tyle, co WAHOO KICKR Bike, ale jest solidnie wykonany, ma dobre parametry działania i nie kosztuje dużo. 

W oficjalnej dystrybucji będzie dostępny wraz z kasetą za $499/£449/€499, czyli mniej niż 2500 zł. Będzie zatem ciekawą opcją dla osób poszukujących pierwszego trenażera interaktywnego typu Direct Drive, a więc cichego, wygodnego w obsłudze i oferującego wbudowany pomiar mocy. 

Ukłon w stronę mniej doświadczonych kolarzy 

Atrakcyjna cena nie jest jedynym atutem, jaki ma przekonać początkujących użytkowników do Zwift Huba (i całej aplikacji Zwift) . Amerykańska firma zadbała o to, aby trenażer był kompatybilny z większością rowerów dostępnych na rynku. Dotyczy to zarówno szosówek, MTB czy graveli, jaki i nawet crossów lub trekkingów.  

Aby to osiągnąć, testom poddano ponad 700 modeli w różnych rozmiarach. Producent twierdzi, że osiągnął duży sukces pod względem kompatybilności i niemal każdy rower – z wyłączeniem elektrycznych, retro oraz customowych – da się podłączyć do trenażera Zwift Hub. W zestawie znajdują się przejściówki do trzech najpopularniejszych standardów piast: na szybkozamykacz, sztywną oś oraz boost. Przy składaniu zamówienia należy także określić rodzaj zastosowanego w rowerze napędu, aby dostarczona do zamówienia kaseta dobrze do niego pasowała. Co ciekawe, pomimo oczywistych różnic w wartości komponentów, wersja z kasetą 8-rzędową będzie kosztować tyle samo, co z 12-rzędową.  

W nowatorski sposób firma podeszła także do instrukcji montażowej i oznaczeń na komponentach dołączonych do trenażera. Do tej pory większość producentów dostarczała do urządzeń podstawowe informacje o sposobie instalacji sprzętu i oznaczały symbolami poszczególne elementy, np. przejściówki. Dla osób, które wszystkie czynności konserwacyjne przy rowerze pozostawiają profesjonalnym warsztatom, często okazywało się to nie lada wyzwaniem przy montażu. Wbrew pozorom nie każdy Zwifter potrafi odróżnić sztywną oś od szybkozamykacza.  

Zwift Hub ma być trenażerem prostym w obsłudze, dlatego karton, w jaki zapakowane urządzenie oznaczono różnymi kolorowymi szablonami, które ułatwiają laikom rozpoznanie potrzebnych przy instalacji elementów. Oprócz tego, wszystkie części i adaptery w danym standardzie, dajmy na to odpowienie do ramy z osią QR, są oznaczone jednym kolorem: zielonym lub fioletowym, dlatego każdy użytkownik bez problemu rozpozna wszystkie elementy, jaki potrzebuje do połączenia roweru z trenażerem. 

Specyfikacja techniczna trenażera Zwift Hub 

Zwift Hub to interaktywny trenażer Direct Drive, czyli konstrukcja przypominająca popularne modele: Tacx Flux, Elite Suito-T czy Wahoo Kickr. Dzięki bezpośredniemu napędowi pracuje cicho i daje realne wrażenia z jazdy. Producent podaje, że przy jeździe z mocą 250W, czyli bardzo intensywną dla większości użytkowników, generuje 52 dB, czyli mniej więcej tyle, co pracująca lodówka. 

Trenażer może bezpiecznie pracować w temperaturze od –10 do +25C, czyli nie tylko w mieszkaniu, ale także w nieogrzewanym garażu, piwnicy czy nawet na balkonie. Może to mieć znaczenie dla startujących w zawodach e-kolarzy, ponieważ niższa temperatura otoczenia może poprawiać osiągi. Z kolei maksymalne dopuszczalne przez producenta obciążenie urządzenia to: kolarza o wadze 125 kilogramów + rower, czyli całkiem sporo. Dla porównania: to więcej niż większość ram, dlatego żaden użytkownik nie powinien czuć się pokrzywdzony. 

Przechodząc do najważniejszy parametrów urządzenia w kontekście treningu, dokładność pomiaru mocy wynosi +/-2,5%, czyli oferuje podobne możliwości, co większość konkurencji. Jedynie najlepsze trenażery na rynku deklarują dokładność wskazań na poziomie 1%.  

Maksymalna moc obciążenia, do jakiej przystosowano Zwift Huba wynosi 1800 W. Jest to poziom możliwy do osiągnięcia w sprincie wyłącznie przez najlepszych na świecie kolarzy szosowych i torowych, dlatego w zupełności wystarczy wszystkim e-kolarzom.  

Zwift Hub jest modelem interaktywnym, dlatego może symulować podjazdy pod wzniesienia o nachyleniu nawet do 16%, co także jest bardzo dobrym wynikiem. Oferuje także tryb ERG, czyli tryb treningowy, który sam dostosowuje opór jazdy wcześniej wgranego programu.  

Z innymi urządzeniami, czyli tabletami, telefonami, telewizorami oraz laptopami, trenażer komunikuje się za pomocą technologii ANT+ oraz Bluetooth. Oprócz mocy przekazuje także dane o kadencji i szacowanej prędkości jazdy. 

Warto dodać, że producent nie zastosował w tym modelu żadnej blokady przed konkurencyjnymi platformami. Trenażer Zwifta działa nie tylko ze Zwiftem, ale również z aplikacjami Rouvy oraz Wahoo RGT. 

Parametry urządzenia: 

Dokładność: +/-2,5% 

Maks. moc w watach: 1800 

Maks. symulacja stopnia: 16% 

Waga koła zamachowego: 4,5 kg 

Całkowita waga urządzenia: 15 kg 

Połączenia: ANT+ FE-C Controllable 

Rozstaw: osie sztywne 142 i 148 mm oraz adaptery do zacisków 130 i 135 mm w zestawie 

Kompatybilność przełożeń: 8,9,10,11 lub 12-rzędów SRAM/Shimano. Zestaw zawiera kompatybilną kasetę (O rozpiętości 11-28, z wyjątkiem wersji 12-rzędowej, która ma o dwa ząbki więcej na największej koronce – 11-30T) 

Trener sterowany przez Bluetooth FTMS 

Przesyła dane o mocy, kadencji i estymowanej prędkości. 

Kalibracja za pomocą funkcji Spin Down w Zwift. Z czasem ma pojawić się automatyczna kalibracja. 

Cena: 499 euro 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *